Kogeneracja jest absolutną przyszłością

Pod koniec lutego w Katowicach odbyła się XIII Konferencja Naukowo – Techniczna „Ochrona środowiska w energetyce i ciepłownictwie”. W jej ramach zorganizowana została debata pt. „Ekologia – czy bardzo zmieni polską energetykę”.

Wziął w niej udział miedzy innymi Marian Babiuch, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych, a także Piotr Woźny, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii, odpowiedzialny ze strony rządowej za sprawy związane z problematyką smogową.

Dyskusja skupiła się przede wszystkim na poszukiwaniu odpowiedzi czy, w jaki sposób i kiedy problem związany z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce może zostać rozwiązany, a przynajmniej zminimalizowany. Przysłuchujący się debacie przedstawiciele branży energetycznej, ciepłowniczej i świata nauki wzięli udział w specjalnej ankiecie. Zapytani, kiedy problem smogu w kraju może zostać rozwiązany w zdecydowanej większości wybrali najodleglejszy czas czyli ponad piętnaście lat. Poproszony o komentarz do tej dość sceptycznej oceny szans na uporanie się z kwestią zanieczyszczonego powietrza, prezes PTEZ, Marian Babiuch odpowiedział:

– Myślę, że to nie jest kwestia określenia jakiegoś terminu, w którym pokonamy problem niskiej emisji. Jest to proces, który ma się toczyć. Ale, żeby tak się stało, musimy sami wiedzieć, czego chcemy my energetycy czy ciepłownicy, czego chcą samorządy. Musimy się dogadać, co do koncepcji rozwoju ciepłownictwa, ogrzewnictwa w Polsce. Zebrać wszystkie dane i uwagi, rozpisać je na zadania i realizować. Dlatego twierdzę, że to jest proces. Czy to się uda zrealizować za pięć, piętnaście czy dwadzieścia lat, to jest sprawa wtórna. Zapewne do końca nie uda się wyeliminować smogu. Ale myślę, że tak go ograniczyć, żeby nie przekraczać norm, jest możliwe.

Prezes M.Babiuch zaznaczył, że do tego potrzebne są narzędzia polityczne, które przełożą się na działania legislacyjne, uregulowania prawne. Powinny się też pojawić narzędzia podatkowe czy edukacyjne, bo kwestia zachowań ekologicznych i dbania o czyste powietrze, to kwestia świadomości rozwijanej od najmłodszych lat.

O kogeneracji, jako narzędziu w walce ze smogiem, w bardzo pochlebnych słowach wypowiadał się Piotr Woźny, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii. Stwierdził on między innymi, że:

– Nie ma żadnych wątpliwości, że kogeneracja jest absolutną przyszłością polskich systemów ciepłowniczych i energetycznych. Rozmawialiśmy dziś, że poza wyspami, jakimi są duże miasta z wysokosprawnymi systemami energetycznymi, mamy całą Polskę małych miasteczek i wsi usianą punktami, w których funkcjonują nieefektywne systemy grzewcze. Wydaje się, że kogeneracja jest jednym z najrozsądniejszych sposobów rozwiązania problemu niskiej emisji. Jeśli nie zarządzimy tym problemem, to może się okazać, że nic w tym zakresie nie zrobiliśmy, a nawet się cofnęliśmy. Bo jeśli w tych małych miasteczkach ludzie wypadną z systemu ciepłowniczego, to powrócą do kupowania kotłów. W efekcie to wszystko, co z takim trudem i mozołem robimy, ulegnie jeszcze pogorszeniu. Wsparcie dla kogeneracji kończy się w tym roku. Myślę jednak, że nie było dotąd lepszego momentu na taką dojrzałą debatę na temat, jak ten system powinien wyglądać w przyszłości i w jaki sposób kogeneracja może przysłużyć się poprawie jakości powietrza w Polsce.

Obecnie rząd pracuje nad skonsolidowaniem działań pomocowych, których jest wiele, dzieją się w gminach, podejmowane są przez samorządy wojewódzkie, ale są rozproszone. P.Woźny podkreślił, że wydatki na tę pomoc, to środki publiczne i nie jest ważne czy ich dysponentem jest gmina, województwo czy rząd. To jest tylko kwestia gospodarowania nimi, ale trzeba to robić w możliwie najlepszy i efektywny sposób. Sposobem sprawdzenia takiego wspólnego działania ma być pilotażowa próba rozwiązania problemów ze smogiem w kilku z trzydziestu trzech polskich miastach, które znalazły się na liście pięćdziesięciu najbardziej zanieczyszczonych niską emisją miast w Europie. Ma to być test na współpracę pomiędzy rządem i samorządem gminnym oraz wojewódzkim w tym zakresie.

Od dłuższego czasu problematyka niskiej emisji pojawia się na różnych debatach i spotkaniach nie tylko branży ciepłowniczej czy energetycznej. Pojawia się więc pytanie, jakie wnioski i konkluzje z tych spotkań wynikają. Herbert Leopold Gabryś, Przewodniczący Komitetu ds. Energii i Polityki Klimatycznej w KIG twierdzi, że nie ma co liczyć na rewolucję:

– Problem niskiej emisji, smogu to kwestia, z którą będziemy się mierzyć przez wiele lat – powiedział H.L.Gabryś – Rzeczywiście wiele na ten temat mówimy, a nawet wiele „ględzimy”. Różni mądrale mają różne recepty. Jest to jednak problem, przy którym trzeba sięgnąć po cały wachlarz rozwiązań i dedykując te rozwiązania w określone miejsca. Wcześniej musimy dokonać pełnej inwentaryzacji tych problemów. Gdzie mamy największe zapaskudzenia powietrza? Czy mamy do czynienia z ludźmi, którzy sami mogą to zmienić, czy też są to osoby, którym trzeba pomóc. To jest ogromna rola dla samorządu. Z kolei rolą rządu jest sięgnięcie po środki, które przecież są. Posiada je Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. A zatem trzeba zinwentaryzować wszystkie obszary, ryzyka i problemy. Wybrać najlepsze rozwiązania i powiedzieć ludziom: Mamy taki produkt, nie bójcie się, pomożemy. A dodatkowo państwo powinno stanąć na straży, żeby za rok czy dwa nie zmieniły się warunki dostawy energii. I to może się udać. Wierzmy w to.

Katowicka konferencja wpisuje się w cykl spotkań, które coraz bardziej przybliżają nas do konkretnych rozwiązań w zakresie walki z niską emisją. Ważne jest też to, że wszystkie strony dyskusji, łącznie z rządową zauważają, iż kogeneracja jest najlepszym i najbardziej efektywnym sposobem ograniczenia smogu. To dobry znak przed przyjęciem założeń wsparcia dla kogeneracji na kolejne lata.